Obserwatorzy

poniedziałek, 29 września 2014

111. moje pierwsze czerwone ukośniki

Jakiś czas temu zapragnęłam grubaśnego sznura szydełkowo koralikowego. A jako że takie grubaski powinno robić się ukośnikiem, to miałam 5 dni na nauczenie się i zrobienie sobie naszyjnika i bransoletki. Na początku moja nauka ukośnika była mega mozolna i chyba przez 3 dni dziergałam i prułam, i tak  non stop aż osiągnęłam zadowalający przeze mnie efekt. Ostatecznie przez 2 dni od rana do wieczora, w aucie, u rodziny i w każdym miejscu , w którym musiałam być szydełkowałam mój komplet ;)


A oto efekty mojej ciężkiej pracy :)

Naszyjnik


Bransoleta


Cały komplet


Do moich ukośników, użyłam ok. 8 różnych odcieni czerwonego koralików TOHO round 11/0

5 komentarzy:

  1. ...i jak widać nauka nie poszła w las :P uwielbiam te grubaśne ukośniki, a w czerwieniach im baaardzo do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz to dopiero będziesz tworzyć - ukośniki wciągają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no to mamy podobne zachciewajki. też zabieram sie do ukośnika...tak strasznie marzy mi się jakaś taka grrrrubaśna bransoletka. Mam nadzieję, ze niedługo będę mogła się pochwalić, ze też naukę mam już za sobą . Piękny komplet Ci wyszedł, zdecydowanie. Czerwienie bardzo dobrze się prezentują. powiedz, czy do środka wkladasz coś,żeby były sztywniejsze,czy zostawiasz takie,jakie wychodzą spod szydełka?
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki beadsbyzuza :) tego kompletu niczym nie wypełniałam, ale myślę że przy kolejnych ukośnikach raczej będę starać się je jakoś wypełnić aby były bardziej okrągłe na ręce, bo tak bransoletka lekko się spłaszcza podczas noszenia.

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za każdy komentarz :*