Lato to moc kolorów i mnóstwo motyli, dlatego stworzyłam tęczowy naszyjnik z motylków wyplecionych peyot stitchem. Jest to mój pierwszy naszyjnik.
Naszyjnik powstał z koralików TOHO round 15/0: opaque jet, silver lined purple, trans. light french rose, opaque cherry, silver lined hyacinth, transparent lemon, opaque mint green i opaque cornflower.
Do kompletu naszyjnika stworzyłam również motylkowe kolczyki
Kolczyki wyplotłam z koralików TOHO round 15/0: opaque jet i silver lined hyacinth.
Dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za każdy komentarz :*
Ale bajeczny, widziałam go już na FB, naprawdę coś pięknego!
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest cudowny. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Motylki zawsze mi się podobały ale w takiej wersji po prostu powaliły mnie na kolana. Śliczności :)
OdpowiedzUsuńŚliczny komplecik :). Powodzenia w konkursie ;)
OdpowiedzUsuńMatuchno, jakie śliczne. A ile pracy!
OdpowiedzUsuńłał...ale cudo:-)
OdpowiedzUsuńNie no... aż brak mi słów!!! Piękne!
OdpowiedzUsuńOd razu widać, że masz rękę do beadingu! Coś czuję, że niedługo będziesz jedną z bardziej znanych koralikomaniaczek ;) I tego Ci oczywiście życzę :)
dziękuję za miłe słowa uznania :)
UsuńNo nie mogę uwierzyć jakie cuda wychodzą spod Twoich zdolnych łapek! Coś niesamowitego! Motylki i kotki z poprzedniego posta urzekają mnie całkowicie! Zastanawiam się czy ciężko byłoby wypleść w ten sposób moje ukochane wilki?:) Pozdrawiam ciepło, S.
OdpowiedzUsuńdałaś mi pomysł na kolejne plecionki, pewnie w najbliższym czasie stworzę jakieś wilcze kolczyki ;)
Usuńświetne te motylki:)
OdpowiedzUsuńCudne motylki ! :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. lafemka.